Druga edycja Kobiecego Pleneru Fotograficznego odbyła się pod hasłem Moce. Schroniłyśmy się w górach, tam gdzie siła natury przemawia najsilniej. Nie zdobywałyśmy jednak szczytów ale zajrzałyśmy w głąb siebie. Z pomocą Natalii demaskowałyśmy źródła autosabotażu, oswajałyśmy bezsilność i szukałyśmy drogi do wewnętrznej witalności.
Zanurzyłyśmy się w lodowatym górskim potoku i przytulającym warsztacie z autoportretu, przez który przeprowadziła nas Sylwia.
Było intensywnie. Las poniósł nasz oczyszczający krzyk, a w saunie zostawiłyśmy nie tylko pot ale też szukające zrozumienia historie.
Wyrazem naszej sprawczości oraz siły wspólnoty są dwie foto publikacje, które narodziły się podczas Zin Day: (Nie)moce i Meduzy.
Wyjechałyśmy lżejsze chociaż wspaniale nakarmione; bardziej świadome tego, gdzie drzemią nasze moce i jak możemy z nich czerpać, by w sposób twórczy opowiadać historię swoje i innych.
Zanurzyłyśmy się w lodowatym górskim potoku i przytulającym warsztacie z autoportretu, przez który przeprowadziła nas Sylwia.
Było intensywnie. Las poniósł nasz oczyszczający krzyk, a w saunie zostawiłyśmy nie tylko pot ale też szukające zrozumienia historie.
Wyrazem naszej sprawczości oraz siły wspólnoty są dwie foto publikacje, które narodziły się podczas Zin Day: (Nie)moce i Meduzy.
Wyjechałyśmy lżejsze chociaż wspaniale nakarmione; bardziej świadome tego, gdzie drzemią nasze moce i jak możemy z nich czerpać, by w sposób twórczy opowiadać historię swoje i innych.







